czwartek, 7 września 2023

Nadbudówka cz.2

Jedziemy dalej z tematem. Popracowałem kilka dni ciągiem, co zaowocowało dość sporym postępem. Udało się zamknąć kabinę nadbudówką. Przykleiłem również wzmocnienie daszku wystającego nad zejściówką, oraz pokład dziobowy. Z tym wystającym daszkiem to musze się jeszcze zastanowić, wystaje trochę zbyt daleko (18cm). Zastanawiałem się czy nie wyfrezować 5cm wgłębienia na długości zejściówki żeby ułatwić wchodzenie do środka, ale z drugiej strony, daszek w tym miejscu jest głównie po to żeby się woda do środka nie lała, wiec takie działanie nie ma sensu :) Z 3 strony taki daszek z przełamaniem po środku będzie wyglądał kozacko :P Zobaczymy. 







Następnie udało się zaszpachlować wszystkie dziury, wkręty, ubytki. położyłem również fugi w kokpicie :) I tym razem moja taktyka na 'filetowanie' za pomocą pustych tubek na sylikonu oraz pistoletu do wyciskania sylikonu okazała się sztosem. Za pierwszym razem to nie wyszło, opisałem to wcześniej. Natomiast teraz - zrobiłem trochę rzadszą szpachlówkę, zrobiłem jej mniej bo około 100g żywicy, oraz dziubek do nakładania zyskał szerszy otwór. No i wyszło nieźle, najlepiej wyszło to w miejscach gdzie sklejki bardzo dobrze do siebie dolegały, tam filet wyszedł jak fuga w łazience, prawie ideolo. W miejscach gdzie tą szpachlą jednak trzeba było upchać jakieś ubytki w sklejce, wyszło też dobrze, ale niestety tam trzeba było szlifować to potem, ale ogólnie dość czysta praca. Potem przyszedł czas na szlifowanie całego kadłuba, pół dnia to zajęło, zwłaszcza że w kokpicie trzeba było sporo szlifować ręcznie bo niestety żadna moja szlifierka nie wchodziła w niektóre dziury i kąty :D 




Kadłub przeszlifowany, odpylony, krawędzie zaokrąglone, no nic tylko laminować :D
Wszystkie połączenia sklejek zostały zalaminowane co naj mniej 2 warstwami tkaniny szklanej 300g, pierwsza warstwa 8cm, druga 15cm. W okolicy pawęży zostało dodane sporo szkła. W miejscu mocowania górnego jarzma steru mamy 2 stronne przelaminowanie o łącznej gramaturze ok 1200g, pozostała część krawędzi pawęży dostała 600g laminatu. Połącznie dziobnicy z pokładem tez zyskało sporo szkła. W miejscu gdzie będzie stała stopa masztu również położyłem odrobine laminatu. Wszystkie miejsca gdzie "być może' będą knagi na dziobie i rufie, gdzie planuję relingi czy cokolwiek, również zyskało dodatkowe warstwy tkaniny. Ogólnie jest nieźle :D









Laminat sobie schnie, w przyszłym tygodniu będę próbował za laminować całość. Tkanina czeka, żywica też. Przed położeniem laminatu na całości będę musiał jeszcze trochę przeszlifować to co już tutaj położyłem. Potem już na szybko szpachla, szlif i malujemy :) 

A tutaj takie pierwsze "ładne" prace stolarskie. Zrobiłem pierwsze dwa relingi, Wyszły dość średnio, ale z racji tego że to pierwsze sztuki to się nie przejmuje, znalazłem na nie już nawet miejsce gdzie będą dobrze służyć i nie będą musiały wyglądać :) Mam jeszcze materiału na co najmniej 4 takie, natomiast na pewno będzie grubszy uchwyt. I na pewno będę przy tym więcej i dokładniej pracował frezarką. 





Bajo

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz