sobota, 16 września 2023

Laminat i szpachla

 Cześć

Po popełnieniu ostatnich prac tj laminowania połączeń,  teraz przyszedł czas na laminat na całości. Cały pokład ponownie przeszlifowałem usuwając wszystkie nadlewki, pęcherze, nierówności i zakończenia włókien. Rozłożyłem sobie tkaninę na przymiarkę, pociąłem w pasy a potem laminowanie. Na pokład, nadbudówkę oraz przelaminowanie kawałka burty zużyłem jakieś 2,3 kg Epidainu 601. Laminowałem tkaniną szklaną 200g/m, ale z racji tego że zostało mi jej niedużo, w miejscach gdzie kładłem podwójną lub potrójną warstwę tkaniny, ratowałem się drugim rodzajem tkaniny 300g która mi jeszcze została. W ten sposób ławki kokpitu mają laminat 500g/m, podłoga kokpitu 800, nadbudówka w kluczowych miejscach również 800. 




to nie są pęcherze! - szpachla wystaje po prostu z pod spodu. 




Laminat postał sobie grzecznie do utwardzenia. Potem zeszlifowałem wszystkie wystające niepotrzebnie krawędzie, farfocle, pęcherze. No i szpachla. Na szpachle poszło pół dnia i około 2-2.5 kg żywicy 5l mikrobalonu. 





Teraz łódka sobie postoi kilka dni, i zaczniemy szlifować na gładko. Apropos, zrobiłem przegląda pojemnika z papierami ściernymi, no i 3/4  jego zawartości poszło na śmietnik jako odpad bo już nawet do rzepa w szlifierce się nie chciały łapać. Wiec do szlifowania trzeba będzie kupić nowe. 


Amen.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz