poniedziałek, 28 sierpnia 2023

Czas zagęścić ruchy

 Siemanko,

Po długiej i nierównej walce wracamy do tematu :) Nie robiłem po drodze małych updatów bo nie było za bardzo z czego, drobne prace na godzinkę, może dwie, teraz postanowiłem zebrać to do k..., znaczy razem, i wrzucić. A więc zaczynajmy:

-Denniczki, w końcu przyjechały listewki, elegancko je skleiłem, poleżały sobie tydzień w ściskach, wyszlifowałem je, powycinałem zamki i wkleiłem. Nie obyło się oczywiście bez lipy, wklejone są solidnie aczkolwiek co do dokładności pasowania ich do dna mam pewne ale :D Jest klasycznie - jako tako może być. Razem z dennikami wkleiłem przegrodę pomiędzy 'bagażnikiem' a częścią 'mieszkalną' łódki. Tutaj pewien lipsztyk wyszedł, ale to za chwilkę. Niestety moje fantastyczne kalkulacje co do dębiny nie uwzględniły pilersu, dlatego został wykonany z sosny, znalazłem w odmętach garaży elegancką deskę, dość starą, gęsto usłojoną, bardzo zdrową. Wyciąłem z niej 2 listwy które potem skleiłem, końcowo pilers ma wymiar 5x8 cm (akurat tak deska wydała, a cięcie jej wzdłuż mogło by przysporzyć sporo niedokładności :D) fotki z procesu : 









-Komora wypornościowa rufowa - została wyodkurzana, odpylona, wydmuchana sprężonym powietrzem i pomalowana - najpierw epinoxem 12 - to już jakiś czas temu, a teraz już na gotowo podkładem epoksydowym. cała komora, łącznie z zabudową kokpitu. 



Kokpit - W końcu przyszedł ten dzień że przygotowane wcześniej klocki trzeba zacząć składać do siebie :D cały kokpit przyklejony na miejsce, czekam teraz aż to wyschnie i zaczynamy szpachlować dziury i łączenia, a następnie szlifierką zaokrąglać krawędzie na gotowo, ale nie powiem, fajnie się już siedzi w środku :D 



Tutaj mi trochę żywicy zostało to zaszpachlowałem kilka wkrętów. 


Wnętrze - 

Po wklejeniu pilersu zabrałem się za zabudowę wnętrza, jest całkiem fajnie, z przodu będzie taki stoliko szafko blacik, z lewej strony trochę szerszy, z prawej węższy, cała ramka zabudowy wklejona, środek wyznaczony, jeszcze jest tutaj sporo pracy, ale to już w zależności od materiału i czasu - to mogę podłubać później, na razie skupiam się na zewnętrznej części kadłuba. Tutaj wrócę do tej przegrody przedziałów mieszkalnego i magazynowego o której wspomniałem na początku. Chyba będę ją musiał chociaż z jednej strony podciąć ponieważ dostanie się do magazynu jak już wszystko w środku będzie zabudowane, będzie bardzo akrobatycznym zajęciem, podejrzewam że nawet takim z gatunku 'no nie da się', dlatego tutaj jeszcze musze poczynić pewne testy i przemyślenia, co zrobić żeby dało się tam normalnie dostać. Leżałem już sobie na koi, jest całkiem przyjemnie, pytanie jak będzie gdy łódka będzie targana falami. 



Na ten moment tyle w temacie, liczę na odrobinę szczęścia i czasu w przyszłym tygodniu, będę przyklejał dach nadbudówki :) 

Narta :) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz