Tutaj taka uwaga. Dziobnicę warto ustawić od razu razem z wręgami. Sporo problemu miałem z odpowiednim jej ustawieniem oraz dobrym dogięciem do niej wzdłużników, kiedy były już przyklejone jakiś czas wcześniej. Swoja drogą sporym błędem z mojej strony było zastosowanie tak 'masywnej' dziobnicy. Inni zazwyczaj używali w tym miejscu odpowiednio dociętej deski do której później doklejali już po poszyciu kadłuba drugą, tak samo grubą deskę aby 'zamknąć' poszycie dziobu. Ja postanowiłem zrobić to 'na raz'. Stwierdziłem że dziób musi być twardy, wytrzymały, wiec powinien użyć solidny kawał drewna. W efekcie otrzymałem niepraktyczny, trudny do ustawienia kawał sosny, do którego i tak będę musiał przykleić 'maskownicę' aby odpowiednio zamknąć dziób z przodu. Z plusów : dziób będzie niezniszczalny :P
Dziub lekko wystaje poza zarys dachu, wiec musiałem zadaszyć całą konstrukcję dostępnym materiałem.
Połącznie nie wychodzą mi zbyt ładnie, będzie bardzo dużo szlifowania.
Tutaj już zamocowane wzdłużniki po ukosowaniu. Całość wyszła całkiem fajnie. Było trochę zabawy z ukosowaniem ponieważ jak się okazało wzdłużnik na którym kadłub przechodzi w pokład zamocowałem pod trochę innym kątem niż powinienem przez co aby sklejka na burcie dolegała idealnie musiałem tam sporo szlifować. Ostatecznie jestem zadowolony z efektu. Stan jak na zdjęciu był gotowy 04.09.2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz