piątek, 14 października 2022

Szyjemy kadłub!

 Początkowym założeniem dla tego roku było zbudowanie całego kadłuba 'na gotowo' z laminowaniem i malowaniem włącznie. Czas i finanse bardzo szybko zweryfikowały te plany ale postanowiłem, że w tym roku, dopóki będzie ciepło, postaram się poszyć kadłub, wyszpachlować go i wyszlifować tak, abym w przyszłym roku mógł wystartować od razu od laminowania złączy i całego kadłuba. Na początek przymierzyłem kawałek tektury żeby zobrazować sobie wygląd kadłuba :D 



A już tydzień później udało mi się przykleić pierwsze elementy poszycia.
Procedura samego przyklejania była bardzo prosta. Przykładałem arkusz sklejki, odrysowywałem od wewnątrz zarys wręg i wzdłużników oraz na wzdłużnikach i wręgach zaznaczałem w którym miejscu dany arkusz dokładnie leżał podczas odrysowywania. Następnie arkusz na stół, za pomocą zgłębiarki wycinałem odpowiedni kształt. Następnie według odrysowanych kształtów wierciłem otwory pod wkręty. Żywica na arkusz i zład, a następnie za pomocą wkrętów i ścisków dociągałem sklejkę do ramy. Z tej perspektywy wiem, że powinienem wycinać elementy sklejki z większą dokładnością. Niestety mam w zwyczaju zostawiać bardzo dużo 'naddatku' na zapas, gdybym coś źle wyciął, coś by nie pasowało itp. Odbija się to potem niestety podczas szlifowania i wyrównywania krawędzi.









Poszycie burt zajęło mi tak na prawdę 3 wieczory. Dawało bardzo dużo satysfakcji, ponieważ przez prawie pół roku dłubania nie było za bardzo widać efektu pracy, a potem nagle w ciągu tygodnia powstaje cały (prawie cały) kadłub który wygląda bardzo fajnie i w końcu widać rzeczywiste wymiary łódki. Podczas doginania obła na dziobie, po kilku próbach dokładnego ułożenia sklejki, postanowiłem podzielić ten element na 2 dla ułatwienia montażu. Po przecięciu poszło już bardzo ładnie i szybko z obu stron.  


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz