środa, 12 października 2022

Początek

 O budowie własnej łódki myślałem już będąc małym (hehe) chłopcem. Do tej pory nawet mam zachowaną korespondencję z jednym z konstruktorów niedużych łódek ze sklejki. Śledziłem na bieżąco poczynania Pana Aleksandra Hanusza gdy budował pierwszą łódkę ze sklejki, a potem pływał po norweskich fiordach. Na projekt setki natknąłem się około 2019 roku. Wtedy jeszcze nie myślałem, ze kiedyś postanowię ją zbudować i popłynąć przez Atlantyk. Na 25 urodziny kupiłem sobie plany z myślą, że zobaczymy, że może się za to wezmę kiedyś, może zbiorę się w sobie i zacznę coś dłubać. 

Plany dotarły do mnie 30 marca...


... i już 5 kwietnia zacząłem rysować linie teoretyczne na płycie wiórowej. I to w pokoju. 

A chwile później pojawiły się pierwsze pocięte listwy, pierwsze pasowania kątów. 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz