środa, 5 lipca 2023

Dłubaninka

 Cześć, 

Udało się popełnić kolejne prace. Niestety wchodzimy znowu w ten etap prac gdzie po 10h pracy niewiele się zmienia w wyglądzie. Jednak są to prace niezbędne do następnych kroków. Udało się wyrównać burty tj. odciąć nadmiar sklejki który wystawał ponad wzdłużnik burta-pokład. Odciąłem wszystkie wystające wkręty. Odkurzyłem cały kadłub w środku bardzo dokładnie. Położyłem 'fugę' na łączeniach wzdłużnik-sklejka. Niestety nie wszędzie, i nie wszędzie ładnie. Pozostałe miejsca dofuguję po przyklejeniu denników. Z ciekawych właściwości fizycznych żywicy. Fugę robiłem szpachlówką epidian601 + mikrobalon. Całość zapakowałem do pustego kartusza po sylikonie takiego do pistoletu. Wszystko szło elegancko na początku ale jak się okazało, płynna żywica słabo reaguje na ściskanie. Po pierwszych kilku minutach pracy i jak by nie patrzeć ściskania płynnej żywicy w tym pistolecie, kartusz był bardzo mocno nagrzany, do tego stopnia że kilka chwil po tym jak się zorientowałem, żywica była już całkowicie zżelowana. Sposób bardzo fajny bo fuga wychodzi idealna, jest czysto, i żywica trafia tam gdzie potrzeba, ale definitywnie trzeba robić to w bardzo małych ilościach tak żeby zdążyć ją wykorzystać. Miałem tylko jeden taki pusty kartusz więc resztę tego co zrobiłem musiałem pociągnąć palcem. Wyszło jako tako. Zamówiłem puste kartusze w ilości kilkanaście sztuk, więc przy następnym fugowaniu będzie już lepiej. Wypoziomowałem kadłub według klw. Dałem odpowiednie podpory na ramie. Znalazłem jeszcze miejsca gdzie nie wszystko siedziało tak jak powinno i zalałem je dodatkowo czystą żywicą. Teraz czekają mnie denniki. Jakiś czas temu wspominałem ze udało się korzystnie kupić dębinę - kantówki 7x7 mniej więcej (są średnio równo pocięte, w najwęższym miejscu jest 7). nieheblowane. Chciałem je oddać do zestrugania na 6x6 ale z uwagi na to że zauważyłem lekkie spękania materiału, postanowiłem że potniemy je w listwy 30x60 lub 20x60 i skleimy. W ten sposób otrzymamy wytrzymalszy materiał który nie powinien już pękać. Denników jest 5, kolejny kwadraciak pójdzie na pilers (chociaż tutaj miałem fantazję aby wykorzystać tralkę schodową którą mam, pilers nabrał by dodatkowych walorów estetycznych, ale ostatecznie stwierdziłem że to nie wpływa na pracę żagli, nie ma sensu kombinować - pływać, patrzeć, obserwować :P ). Idąc tym tropem, z 8 kantówek które mam, powinno pozostać kilka listew które będzie można wykorzystać na późniejsze elementy - relingi i jakieś ładne rzeczy, może rumpel. O wyniku prac z dennikami poinformuję w następnym poście. Po przyklejeniu denników trzeba je będzie zafugować,  chciałbym jeszcze wyciąć otwory rewizyjne w grodziach komór wypornościowych. Chcę żeby były maksymalnie duże, tak żeby można było przez nie wykonywać jeszcze jakieś prace w środku, coś dokleić, coś poprawić, coś przykręcić. Same komory będę wypełniał butelkami pet, ale to na sam koniec, na razie prowadzę testy jaki napój pic przez najbliższy rok, tak butelki po nim najefektywniej wypełniły komory :P 
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz